Tegoroczny kwiecień zapisze się w historii klimatu, jako najzimniejszy w Polsce od roku 1997. Jeszcze gorzej było w Anglii gdzie według wstępnych podsumowań tak niskich temperatur nie notowano od 1922 r. a w Niemczech od 1980. W minionych latach miesiąc ten rozpieścił nas wręcz odwrotną tendencja, gdy w roku 2018 zameldował się z rekordowo wysoką temperaturą przekraczając średnią dla Łodzi o 5,3 °C. W ubiegłym roku utrzymał się w normie termicznej, ale był zdecydowanie poniżej normy opadowej, a po nim przybył najzimniejszy od 30 lat maj. Biorąc pod uwagę dotychczasowy trend, miesiące nieparzyste są w normie a parzyste poniżej normy klimatycznej, maj powinien być zatem cieplejszy i nie pobije zeszłorocznego rekordu. Meteorolodzy twierdzą, że tego rodzaju incydenty nie zmieniają trendu wzrostu temperatury na planecie gdyż nie jest to trend liniowy i gwałtowne zmiany w krótkotrwałym okresie będą występować. Miałem jednak nadzieję, że w ciągu tego roku zostanie podjęta próba wyjaśnienia wpływu transportu lotniczego na efekt cieplarniany, który w wyniku pandemii został ograniczony a wstępne dowody świadczą, że jego wpływ na klimat jest większy niż przypuszczaliśmy za sprawą smug kondensacyjnych. Może jednak to tylko moje mylne wrażenie, że nikt nie interesuje się tym zagadnieniem i to pandemia przyćmiewa wszelkie informacje. Swoją drogą uważam, że wysoce nietyczne było organizowanie lotów dla samych lotów zaspokajając potrzeby uzależnionych od latania, ale z drugiej strony patrząc na ten fakt z pozycji pracownika linii lotniczych miał bym zgoła odmienne zdanie. Tego rodzaju dylematy pojawiają się zawsze na linii gospodarka czy środowisko. Niewątpliwie pozostaje pytanie czy rozwoju tego środka transportu, który pozostawia 10 krotnie większy ślad węglowy od kolejowego, jest zasadny. Czy musimy jeść truskawki w marcu a nie czerwcu, czy szparagi, winogrona i inne bardziej egzotyczne owoc muszą gościć na naszych stołach przez cały rok? Te pytania musimy sobie stawiać, jeżeli myślimy o przyszłości naszej planety w sposób świadomy. Ograniczenie konsumpcji w szerokim tego słowa znaczeniu powinno być naszym priorytetem.

trzmiel na kwiatach bluszczyka kurdybankafiołek leśnyfiołek leśnypierwiosnek lekarski
Tymczasem w lesie zmian jak na lekarstwo, świat roślinny jest opóźniony w stosunku do ubiegłego roku o tydzień lub dwa. Trudno mi sobie przypomnieć sytuację, że kasztanowce nie zdążyły zakwitnąć na matury. Wcześniej pomimo różnych perturbacji mogliśmy ostatecznie zaobserwować pięknie rozwinięte kwiatostany. Dziś nawet na obszarach miejskich nie widać ich śladu, a i inne rośliny czekają z utęsknieniem na wyższe temperatury, bo wody w tym roku raczej nie brakuje. Pośród roślin, które rozwinęły kwiaty, z czego skwapliwie korzystają owady, pojawiły się bluszczyk kurdybanek, fiołek leśny, miodunka ćma i pierwiosnek wyniosły, który przypieczętował nam fenologicznie pierwiośnie obwieszczane już wcześniej śpiewem pierwiosnka. Konwalia majowa, konwalijka dwulistna i inne nawet nie wstawiły liści ponad ściółkę, a co do dopiero powiedzieć o rozwoju kwiatostanu. Wiosna właściwa, ta ostatnia z fenologicznego podziału roku, gdy kwitną rośliny po pojawieniu się liści na drzewach i krzewach, dotrze do nas zapewne z opóźnieniem, ale może się okazać, że w stosunku do uśrednionych danych z okresu 1991-2020 będzie niezwykle punktualna. Gdy dziś wędruję po lesie odnoszę wrażenie, że odbyłem podróż do przeszłość, kiedy liście na bukach pojawiały się dopiero w maju, lub jestem gdzieś w północnych krańcach Polski, tam wiosna zawsze pojawia się nieco później. 

koskospierwiosnekgrab

Świat roślin wywarł również wpływ na zwierzęta. W świecie ptaków nie ma pośpiech, wszak potomstwo trzeba czymś wykarmić a potencjalnego pożywienia jak na lekarstwo, niektórzy wiedzą jednak gdzie szukać i wcześniej wybierają odpowiednie miejsce do zamieszkania.  Wilgotne doliny rzeczne zdają się byś tego przykładem. To tu najgłośniej zawsze rozbrzmiewa śpiew ptaków i tu najwcześniej znajdą pokarm dla potomstwa. W dziuplach, budkach lęgowych i gniazdach ptaki gromadzą zatem jaja i przy sprzyjających warunkach rozpoczną ich wysiadywanie. Skrzek złożony przez żaby trawne i moczarowe w dużym stopniu wymarzł a rozwój larw został spowolniony w zimnej wodzie i dopiero teraz widać zamknięte jeszcze w jajach niewielkie przecinki przypominające kijanki.

Kolejne informacje wkrótce.

Piotr B.